stethoscope, medical, health-2617701.jpg

Borelioza

Chociaż borelioza zazwyczaj kojarzy się ściśle z kleszczami, lekarze wskazują, że mieli do czynienia z pacjentami, którzy zarazili się tą bakterią przez pająka, muchę końską, kontakt z psem, transfuzję zakażonej krwi czy też nawet przez ślinę, a nawet spermę drugiego człowieka. Jak przebiega choroba, co powinno nas zaniepokoić i przede wszystkim jak sobie wtedy pomóc?

Borelioza – charakterystyka

Główną przyczyną boreliozy są bakterie, należące do grupy Borrelia Burgdorferi, którymi zarażają się głównie kleszcze, a później dzięki ich ślinie oraz limfie, oczywiście ludzie. O ile jeszcze jakiś czas temu, pajęczaki te występowały głównie w lasach, o tyle już dzisiaj, spotkać je możemy także w parkach, ogrodach i innych terenach zielonych. Niestety, sprzyja im wszechobecne ocieplenie klimatu, za którym idą ciepłe, niemroźne zimy oraz wilgotne wiosny i deszczowe lato.

Z pewnością każdy z nas pamięta przestrogi najbliższych, którzy przed wycieczkami na łono natury ostrzegali nas, żeby zabezpieczyć się przed kleszczami, a  po powrocie do domu dokładnie sprawdzić całe swoje ciało. Rzeczywiście, nie ma w tym ani krzty przesady, gdyż podczas ugryzienia, do naszego organizmu przedostają się również substancje znieczulające, a my, żyjąc w błogiej nieświadomości, możemy nie mieć pojęcia, że w organizmie rozwija się stan zapalny, gdyż kompletnie nie czuliśmy żadnego ukąszenia.

Objawy boreliozy

Pierwsze objawy boreliozy mogą być bardzo niepozorne i raczej trudno domyślić się, że chodzi właśnie o tę konkretną przypadłość. Co ciekawe, charakterystyczną rzeczą, która dotyczy boreliozy są tak zwane „wędrujące objawy”, co oznacza, że raz może nas boleć kolano, potem głowa i kark, a jeszcze innym razem mogą wystąpić napady lęku, niepokoju czy też nawet duszności. Po czasie ból ustępuje, po to żeby po kilku tygodniach znowu powrócić i dać o sobie znać.

Pacjent czuje się wówczas całkowicie skołowany, nie wiedząc, gdzie szukać przyczyny takiego stanu. Wielu z nich jest w takich sytuacjach odsyłanych do psychologa, bądź też psychiatry, żeby wykluczyć problemy psychiczne, a diagnoza dotycząca boreliozy jest odwlekana i pojawia się niejednokrotnie bardzo późno.

Co ciekawe, lekarze wskazują, że większość ludzi jest zarażona krętkiem Borrelii, tylko po prostu o tym nie wie, gdyż zdrowy i silny organizm jest w stanie samodzielnie sobie poradzić z tą beztlenową bakterią. Dbając o swój układ odpornościowy (zdrowa dieta, ruch, przebywanie na świeżym powietrzu, eliminacja stresu), jesteśmy w stanie znacznie wpłynąć na to, żeby ów bakteria nie dała o sobie znać.

Co jeszcze powinno nas zaniepokoić?

Jedynym naprawdę charakterystycznym objawem boreliozy jest występujący rumień. Jeżeli go u siebie zaobserwujemy, to powinniśmy niezwłocznie udać się do lekarza, żeby wykluczyć tę chorobę. Jest jednak szereg innych czynników, które powinny nas skłonić do zrobienia badań. Mowa tutaj mianowicie o:

– zaburzeniach koncentracji i mgle umysłowej

– drgawkach

– przewlekłej chrypce

– zaburzeniach czucia

– zaburzeniach snu

czy też chociażby bólach szczęki i zębów.

Jak widzimy, rozpiętość i różnorodność objawów jest tak duża (od psychicznych po te fizyczne), że niemal niemożliwym jest, żeby można było od razu stwierdzić, co dokładnie nam dolega i czy rzeczywiście chodzi o przedmiotową boreliozę.

Bardzo ważne jest jednak niezignorowanie żadnych objawów i szybkie wykrycie choroby, gdyż szansa na szybsze wyleczenie wówczas zdecydowanie wzrasta, a nieleczona borelioza może prowadzić do wielu skutków ubocznych, których oczywiście chcemy uniknąć (nerwica, stwardnienie rozsiane, choroby kardiologiczne czy też chroniczne zmęczenie). Poza tym, może być już wtedy trudno (o ile jeszcze będzie to możliwe) powrócić pacjentowi do dawnej sprawności.

Jako, że borelioza jest chorobą zakaźną, najlepiej, żeby pacjent najpierw udał się do lekarza od chorób zakaźnych. Ewentualnie można udać się też do internisty, który po zapoznaniu się z objawami, będzie w stanie skierować do kolejnych specjalistów.

Borelioza – diagnostyka

Na podstawie dokładnie przeprowadzonego wywiadu z pacjentem, lekarz decyduje o wykonaniu dokładniejszych badań, dając skierowanie na pobranie krwi w kierunku zrobienia testów serologicznych i tym samym wykrycia przeciwciał anty-Borrelia w klasie borelioza IgM oraz przeciwciał w klasie borelioza IgG. Nie każde laboratorium będzie dysponowało tego typu testami, stąd wcześniej trzeba dokładnie sprawdzić, gdzie w ogóle powinno się udać.

Wskazuje się, że najpopularniejszymi i najskuteczniejszym badaniem, mającym na celu wykrycie boreliozy jest przesiewowy test ELISA jako badanie pierwszego wyboru. Następnie wykonuje się test Western Blot i badanie to ma na celu potwierdzenie czy wynik wykonanego wcześniej testu ELSA jest dodatni czy też nie. Jeśli jednak na pierwszym etapie okazało się, że wynik jest na pewno ujemny, to oczywiście nie ma potrzeby wykonywania testu Western Blot, który wykonuje się w przypadku otrzymania wyniku całkowicie dodatniego, bądź też wyniku wzbudzającego wątpliwości i niejasności.

Należy również pamiętać, że pominięcie pierwszego etapu i tym samym diagnostyka polegająca jedynie na wykonaniu testu Western Blot będzie oczywiście niewystarczająca i nie da pełnego obrazu stanu zdrowia chorego pacjenta.

Co ważne, stwierdzenie czy we krwi występują jakiekolwiek przeciwciała IgM, świadczące o zarażeniu krętkiem Borrelii, jest możliwe dopiero po kilku tygodniach od zakażenia. Organizm zaczyna je wytwarzać po około dwóch tygodniach od zakażenia, a jeżeli chodzi o przeciwciała IgG, to dopiero po sześciu tygodniach. Nie ma zatem sensu, żeby badania wykonywać wcześniej.

Tak naprawdę przeciwciała są w stanie przetrwać w naszym organizmie wiele lat, ale ich największą ilość można znaleźć w organizmie po mniej więcej czterech miesiącach od dnia zakażenia (od czterech do sześciu miesięcy).

Co jeszcze ważne, w przeciwieństwie do standardowych badań krwi, które wykonuje się cyklicznie, zazwyczaj raz do roku, badanie krwi w kierunku wykrycia boreliozy nie musi być wykonywane na czczo i nie trzeba się do niego jakoś szczególnie przygotowywać, obawiając, że wynik będzie niemiarodajny. Nic takiego nie powinno się wydarzyć.

Leczenie boreliozy

Wydawałoby się, że wykrycie specyficznych przeciwciał i wdrożenie odpowiedniej antybiotykoterapii całkowicie pozwoli pozbyć się problemu. Niestety jednak nie zawsze tak jest. Wspomniane wyżej przeciwciała mogą też świadczyć o innych chorobach, chociażby reumatoidalnym zapaleniu stawów i niestety może okazać się, że przyjmowanie przez pacjenta antybiotyków, kompletnie nie rozwiąże naszych problemów. Lekarze twierdzą, że jeżeli właściwe antybiotyki były podane pacjentowi dwukrotnie, a efekty się nie pojawiły, to znaczy, że trzeba szukać innej przyczyny złego stanu zdrowia i to nie borelioza jest tutaj przyczyną, a wykazane przeciwciała mogły pojawić się na wskutek infekcji przebytej w przeszłości.

Zakładając jednak, że rzeczywiście mamy do czynienia z bakteryjną boreliozą, wdraża się wówczas stosowną antybiotykoterapię. Najczęstszą grupą antybiotyków, które podaje się pacjentom są:

  • amoksycylina,
  • doksycyklina,
  • cefuroksym (aksetyl),
  • ceftriakson,

przy czym kobiety w ciąży powinny od razu fakt ten zasygnalizować lekarzowi, tak ażeby terapia nie zagroziła dziecku i żeby lekarz mógł dobrać stosowne leki.

Zazwyczaj leczenie trwa od 2 do 6 tygodni, a o jego efektach, będzie też w dużej mierze decydowało podejście i samozaparcie pacjenta. Ogólnie antybiotyki mają to do siebie, że dają szybki efekt działania, co zachęca pacjentów, do przerywania leczenia, a to się może skończyć tragicznie. Dlatego też, żeby uzyskać oczekiwane efekty, a także, żeby móc w pełni wrócić do dawnej sprawności, w żadnym razie nie wolno przerywać podjętej terapii.

Wsparcie w leczeniu

Jak wiemy, antybiotyki osłabiają, zarówno nasze jelita (wpływając negatywnie na stan naszych bakterii jelitowych), jak również inne organy (np. żołądek). Organizm jest wówczas osłabiony i warto dodatkowo go wspierać, tak ażeby antybiotykoterapia miała na niego jak najmniej szkodliwy wpływ. Co możemy zatem dla niego zrobić?

Z pewnością naszym sprzymierzeńcem w tym czasie będzie wartościowa oraz odżywcza dieta, która będzie zawierała wszystkie niezbędne witaminy oraz mikroskładniki. Wystrzegajmy się w tym czasie produktów sztucznych, przetworzonych i bogatych w rafinowane cukry. Na liście zakazanych składników jest również kawa, alkohol oraz węglowodany proste (te też są źródłem cukrów prostych). Warto włączyć dużo obfitych w błonnik i minerały warzyw i owoców oraz wspierających naszą śluzówkę zup (bogaty w kolagen rosół dodatkowo pomoże jelitom).

Nie wolno wówczas zapomnieć również o probiotykoterapii, która wesprze pozytywne bakterie w naszych jelitach oraz oczywiście o jakże ważnych fermentowanych produktach, które także mają zbawienny wpływ na stan ludzkiego mikrobiomu.

Istotne znaczenie, jeżeli chodzi o dietę osoby chorującej na boreliozę, będą miały ponadto zdrowe tłuszcze oraz odpowiednie nawodnienie. Jeżeli chodzi o to pierwsze, to warto skupić się tutaj na włączeniu do naszych posiłków np. awokado, oliwy z oliwek, pestek dyni i słonecznika czy też różnych nasion, a jeżeli mowa o nawodnieniu, to przy zakażeniu krętkiem Borrelii, jest ono tutaj jeszcze bardziej istotne niż zazwyczaj, gdyż pomoże choremu organizmowi pozbyć się nadmiaru szkodliwych toksyn, które gromadzą się wtedy w naprawdę olbrzymich ilościach.

Co jeszcze warto wiedzieć?

Jak widzimy, borelioza jest chorobą, którą można skutecznie i stosunkowo szybko wyleczyć, ale w żadnym razie nie wolno bagatelizować nawet najmniejszych objawów i tym samym zwlekać z udaniem się do lekarza. Właściwie dobrana antybiotykoterapia jest w stanie zdziałać cuda, ale musimy być cierpliwi i zdyscyplinowani, wspierając w tym wszystkim nasz organizm, zarówno zdrową dietą od wewnątrz, jak również spokojnym stylem życia i unikaniem stresu, na zewnątrz.

Często lepiej iść do lekarza z pozoru z błahymi objawami, dowiadując się, że nic kompletnie nam nie jest, niż żeby potem okazało się, że jest już za późno.