bacteria, illness, virus-163711.jpg

Babeszjoza

Babeszjoza nie jest tak znaną chorobą jak choćby borelioza, chociaż jej występowanie również powiązane jest z kleszczami. Człowiek zaraża się nią najczęściej poprzez ukąszenie przez tego niepozornego pasożyta, niekiedy niezauważone. Warto byłoby zatem zapoznać się z najbardziej charakterystycznymi objawami babeszjozy, bo szybkie ich wychwycenie umożliwia postawienie właściwej diagnozy. To z kolei prowadzi do wdrożenia leczenia, które ma szansę okazać się o wiele skuteczniejsze niż walka z chorobą, która jest już w zaawansowanym stadium. 

Czym jest babeszjoza?

Określenie „babeszjoza” pochodzi od nazwy Babesia, określającej rodzinę pierwotniaków odpowiedzianych za powstawanie tej niebezpiecznej choroby. U Europejczyków babeszjozę wywołują najczęściej Babesia bovis oraz Babesia divergens. Z kolei w Stanach Zjednoczonych za powstawanie tej choroby odpowiadają najczęściej pierwotniaki Babesia microti. Pierwotniaki, które dostają się do krwiobiegu, namnażają się w erytrocytach, skutkiem czego jest ich destrukcja oraz późniejszy rozpad. Dochodzi do anemii, a w skrajnych przypadkach, zwłaszcza u osób z niedoborami odporności, może pojawić się niewydolność wielonarządowa. Stan ten niestety często kończy się zgonem. W zaawansowanych przypadkach, gdy przestają pracować ważne narządy, postępowanie lecznicze ma bowiem wyłącznie charakter objawowy. 

Jak można zarazić się babeszjozą?

Rezerwuarem pierwotniaków zaliczanych do rodziny Babesia mogą być zarówno dzikie, jak i udomowione zwierzęta. Z tego też względu, babeszjoza znacznie powszechniej występuje chociażby u psów niż u ludzi. Niektórym wydaje się przez to, że zakażenie człowieka babeszjozą jest niemożliwe. Niemniej jednak, może dojść do przeniesienia tej choroby przez kleszcze. Dotyczy to kleszczy we wszystkich stadiach rozwoju, zarówno nimf, jak i dojrzałych osobników. To właśnie kleszcze odpowiadają za najwięcej przypadków przeniesienia pierwotniaka do krwiobiegu. Dostaje się on tam wraz ze śliną zakażonego pasożyta. O wiele rzadziej babeszjoza przenosi się przez łożysko, czyli z matki na dziecko. Niezbyt często obserwuje się również zakażenia u osób, które przeszły transfuzję krwi. Niemniej jednak, ryzyka zakażenia wspomnianymi drogami wykluczyć całkowicie nie można. 

Gdzie obserwuje się najwięcej kleszczy zarażających babeszjozą?

Ze względu na to, że wektorem przenoszącym babeszjozę są w zdecydowanej większości kleszcze, choroby mogą obawiać się przede wszystkim leśnicy, sadownicy, rolnicy a także osoby, które hobbystycznie spędzają sporo czasu w lasach i na łąkach. Mowa tu między innymi o grzybiarzach. Dobra informacja jest taka, że schorzenie to należy w Polsce do stosunkowo rzadko spotykanych, w przeciwieństwie do boreliozy. Zdecydowanie więcej osób zaraża się babeszjozą zagranicą, na przykład w Stanach Zjednoczonych. Szczególnie narażeni na babeszjozę są mieszkańcy północno-wschodniej części tego państwa. Nie oznacza to jednak, że ryzyko zakażenia się babeszjozą w Polsce może być bagatelizowane. Stosunkowo liczne skupiska przenoszących chorobę kleszczy zaobserwowano w takich rejonach jak Górny Śląsk oraz Wyżyna Lubelska. Wydaje się zatem, że mieszkańcy tych terenów powinni mieć się szczególnie na baczności, jeśli nie chcą zarazić się babeszjozą. Tak naprawdę, ostrożność jest jednak wskazana na terenie całego kraju. Kleszcze zaczynają atakować już w drugiej połowie marca i pozostają aktywne nawet do początków listopada. Z ryzykiem ukąszenia trzeba się zatem liczyć niemalże przez cały rok. 

Jakie są objawy babeszjozy?

Nie da się w sposób jednoznaczny określić, jakie objawy babeszjozy wystąpią u konkretnego człowieka. Jest to bowiem kwestia bardzo indywidualna. Nasilenie symptomów schorzenia zależy w dużej mierze od naturalnej odporności organizmu. Człowiek młody, w dobrym ogólnym stanie zdrowia najprawdopodobniej przejdzie infekcję bezobjawowo. Nie będzie zatem zdawał sobie sprawy z tego, że jego organizm miał z nią w ogóle do czynienia. U niektórych osób mogą zaś pojawić się objawy grypopodobne, takie jak zmęczenie, bóle mięśni czy drapanie w gardle. Sytuacja mocno się komplikuje, jeżeli zainfekowany kleszcz ukąsił osobę z osłabionym układem immunologicznym. Dotyczy to w szczególności:

  • zakażonych wirusem HIV
  • osób cierpiących na nowotwory złośliwe
  • osób w podeszłym wieku
  • osób poddanych leczeniu immunosupresyjnemu

Ze znacznie zwiększonym ryzykiem groźnego przebiegu babeszjozy muszą liczyć się również osoby, którym usunięto śledzionę bądź też osoby, które urodziły się bez niej. Co do zasady, wśród objawów babeszjozy wyróżnić można gorączkę, bóle kości i stawów, wymioty, biegunkę, a także przyspieszoną akcję serca. W badaniu fizykalnym uwagę może zwracać powiększenie niektórych narządów wewnętrznych, w tym śledziony. Objawy babeszjozy są więc nieswoiste, dlatego schorzenie to może zostać pomylone z wieloma innymi. Dlatego też, tak ważna jest obserwacja swojego ciała i samopoczucia, zwłaszcza jeżeli zostało się ukąszonym przez kleszcza. Symptomów, o których mowa powyżej spodziewać można się mniej więcej po 6 tygodniach od ugryzienia. Niekiedy jednak mogą pojawić się nieco wcześniej bądź później. 

Jak przebiega diagnostyka babeszjozy?

Diagnostyka babeszjozy wymaga bezpośredniego kontaktu z lekarzem. Na początku można udać się do lekarza rodzinnego bądź internisty. W trakcie wizyty zebrany zostanie wywiad, a jeśli lekarz uzna, że są ku temu wskazania, zaleci wykonanie badań laboratoryjnych. Kluczowa jest mikroskopowa ocena krwinek czerwonych, jak również badanie PCR, które ma na celu wykrycie materiału genetycznego pierwotniaka. Czasami, zaleca się badanie serologiczne. Ponadto, w badaniach laboratoryjnych zaobserwować można trombocytopenię, podwyższony poziom bilirubiny całkowitej, a także wzrost aktywności LDH, czyli dehydrogenazy mleczanowej. Jeżeli choroba jest zaawansowana, nierzadko obserwuje się odchylenia w badaniu neurologicznym, a także żółtaczkę. 

Jak leczyć babeszjozę?

Babeszjoza jest leczona tylko i wyłącznie wówczas, gdy zostanie potwierdzona badaniami. Nie przeprowadza się zatem kuracji wyłącznie w przypadku podejrzenia tego schorzenia. Leczenie co do zasady polega na przyjmowaniu antybiotyku, a także preparatu przeciwko pierwotniakowi. Co do zasady, bardzo często stosuje się takie substancje aktywne jak chinina w skojarzeniu klindamycyną. Popularnym połączeniem jest też atowakon z azytromycyną. O tym, jaki konkretnie środek zostanie zastosowany, każdorazowo decyduje lekarz.

Jeśli choroba nie jest zaawansowana, a osoba cierpiąca na nią cieszy się ogólnym dobrym stanem zdrowia, kuracja będzie trwała około tygodnia, do 10 dni. Jeśli jednak stan chorego na babeszjozę wymaga pobytu w szpitalu, terapia może trwać nawet kilka tygodni. Jeżeli na skutek babeszjozy upośledzone zostało funkcjonowanie różnych organów wewnętrznych, zasadne może być tak zwane leczenie wspomagające. Być może, chory już do końca życia będzie musiał pozostawać pod opieką jakiejś poradni. W przypadku zaburzeń pracy serca, będzie to na przykład poradnia kardiologiczna.

Warto także zdawać sobie sprawę z faktu, że osoby, które przechorowały babeszjozę nie mogą oddawać honorowo swojej krwi. Niemniej jednak, schorzenie to w wielu przypadkach przebiega bezobjawowo. Stan taki może utrzymywać się latami, dlatego nie każdy kto oddaje krew wie, że jest zakażony babeszjozą. Z tego też względu, wspomniane ryzyko zakażenia poprzez transfuzję krwi niestety istnieje. 

Co robić po zakończeniu leczenia?

Nawet prawidłowo przeprowadzona kuracja nie daje gwarancji pełnego wyleczenia z babeszjozy. Z tego też względu, warto obserwować swój organizm jeszcze na długo po zakończeniu leczenia. Wszelkie niepokojące symptomy trzeba zgłaszać swojemu lekarzowi prowadzącemu na bieżąco. Zasadne może okazać się także powtórzenie badań laboratoryjnych. Niektórzy chorzy muszą pozostawać w stałym kontakcie z lekarzem specjalistą chorób zakaźnych. Jeśli okaże się, że choroba nie została pokonana, najprawdopodobniej osoba zmagająca się z nią będzie musiała powtórzyć kurację. 

Profilaktyka babeszjozy 

Niestety, nie ma szczepionki przeciwko babeszjozie. Z tego też względu, działania profilaktyczne będą polegać przede wszystkim na unikaniu kleszczy. Najlepszym pomysłem będzie troska o odpowiedni ubiór podczas spacerów po lasach, parkach czy łąkach. Warto mieć na sobie długie spodnie, skarpetki, a także buty dobrze zabezpieczające stopy. Jeśli odzież będzie miała jasny odcień, łatwiej będzie można dostrzec potencjalnego intruza. Pomocne mogą okazać się także różnego rodzaju preparaty przeciwko kleszczom. Można je znaleźć zarówno w aptekach, jak i w sklepach ogrodniczo-budowlanych. Alternatywę dla nich mogą stanowić olejki eteryczne, na przykład ten goździkowy. Po każdym wypoczynku na łonie natury należy sprawdzać dokładnie całe swoje ciało. Jeżeli pomimo zachowania ostrożności dojdzie do ukąszenia przez kleszcza, nie należy panikować. Wskazane jest jak najszybsze usunięcie pasożyta ze swojej skóry. W żadnym razie nie należy polewać nieproszonego gościa żadnymi substancjami. Trzeba sprawnie go usunąć, najlepiej przy pomocy specjalnego lassa. Akcesorium tego rodzaju można nabyć w aptekach. Miejsce po ukąszeniu warto obserwować przez jakiś czas. Niewielkie zaczerwienienie oraz świąd są normalnymi objawami i utrzymują się zazwyczaj do tygodnia. Jeśli jednak pojawi się rumień, przypominający tarczę strzelniczą, trzeba udać się do specjalisty. Świadczyć to może o boreliozie, która jest zdecydowanie częstszym schorzeniem niż babeszjoza. Należałoby też obserwować swoje samopoczucie. Jeżeli około sześć tygodni po ukąszeniu zauważy się niepokojące symptomy mogące świadczyć o babeszjozie, należy skonsultować się z lekarzem. Im wcześniej wdrożone zostanie odpowiednie postępowanie, tym większe szanse na szybki i pełny powrót do zdrowia. 

komentarz